Klasyczne, włoskie Tiramisu w szklankach
sobota, grudnia 19, 2009
Prawda, że nazwa "tiramisu" jest równie wdzięczna jak jego smak? Dawno temu zapytałam znajomego Włocha, co oznacza to słowo. Rozmowa toczyła się wcześniej na stojąco, a on w odpowiedzi na to pytanie usiadł na pobliskim krześle, po czym podał mi ręce mówiąc "Zieh mich hoch" (po niemiecku: "podnieś mnie, pomóż mi wstać"). Śmiejąc się dodał że przecież prosząc o pomoc we wstaniu z krzesła mógł równie dobrze powiedzieć "tiramisu"!
A to dlatego, że biszkopty w tym deserze są nasączone mocną kawą. A kawa przecież zawsze pomaga nam "wstać" - w znaczeniu "pobudzić do życia" :)
Do tiramisu nie potrzebujemy wielu składników - za to ważna jest ich jakość. W końcowym efekcie wychwycimy różnicę pomiędzy kawą rozpuszczalną, a dobrym espresso, tak jak pomiędzy mascarpone a serem trzykrotnie mielonym...
Tiramisu można robić w jednym, dużym i płaskim naczyniu (wtedy sprawdzają się dobrze podłużne biszkopty) lub w kilku mniejszych - ja użyłam szklanek do whisky ;)
Tiramisu
Składniki:
- 3 duże jajka (L),
- 500 g mascarpone
- 1/2 szklanki cukru (można dodać więcej jeśli ktoś lubi słodsze wersje)
- 3/4 filiżanki espresso, zimnego
- 2-3 kieliszki amaretto (ew. likier kawowy)
- biszkopty: podłużne lub okrągłe (ok 1 i1/2 paczki)
- kakao (ciemne)
- ew. starta czekolada
Przygotowanie:
1. Żółtka i cukier ubijamy aż do rozpuszczenia cukru, na białą masę. W drugim naczyniu ubijamy pianę z białek aż będzie sztywna.
2. Do białej masy dodajemy mascarpone, miksujemy 2 minuty. Następnie, przestawiając wcześniej mikser na bardzo wolne obroty, dodajemy pianę. Mieszamy do połączenia wszystkich składników i ani chwili dłużej :)
3. Mieszamy alkohol z kawą - w tym płynie krótko maczamy biszkopty, tworząc z nich pierwszą warstwę w przygotowanym naczyniu.
4. Na biszkopty kładziemy masę, masę posypujemy lekko kakao. Układamy następne warstwy w tej kolejności do wyczerpania składników. Ostatnią warstwę masy nie posypujemy kakao (lepiej wygląda świeżo sypane przed podaniem).
5. Odstawiamy do lodówki przynajmniej na 4 godziny, najlepiej: na noc. Serwujemy delikatnie posypane kakao i/lb czekoladą.
11 comments
Agusia, tiramisu według tego przepisu jest rewelacyjne, a co najważniejsze bardzo proste w wykonaniu, to mój ulubiony deser
OdpowiedzUsuńA, tu ładnie jest! Blog nówka sztuka, ładny, a takie tiramisu w szklaneczkach to jest super pomysł, bo w sobotę podejmuję gości. Zazwyczaj robię w misce i się badzia, a tu świetnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie smakuje wyśmienicie :) naprawdę polecam jak ktoś chce zaprosić gości i podać coś nieco bardziej niestandardowego niż ciasto; smak na pewno zachwyci a i zadowolenie gości murowane!
OdpowiedzUsuńAga, nie mówiłaś,że to jest aż TAAAKIE DOBRE!!! Polecam:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam dzisiaj, wyglądają bardzo efektownie! Krem jest pyszny. Jutro degustacja efektu końcowego!
OdpowiedzUsuńo rety.. nie wiele brakowało a nie miałabym czym napełnić szklanki :) takie pyszne, że mogłabym zjeść prosto z miski.. prosty, świetny i smaczny przepis
OdpowiedzUsuńOj, mi "pomocnik" kiedyś też zjadł połowę masy :-) cieszę się, że przepis znalazł uznanie ;-)
UsuńNa ile porcji jest ten przepis?
OdpowiedzUsuńzwykle wychodzi mi 6-7 szklanek, takich jak do whisky
Usuńoo.. nie wiem czemu wydawało mi się, że do tiramisu potrzebny jest piekarnik... który nam na studenckim mieszkaniu działa jak chce, i nieco się go obawiam. a termin ważności mascarpone w lodówce zbliża się coraz bardziej... przepis sprawia wrażenie takiego, że mu podołam ;)
OdpowiedzUsuńi mascarpone nie dożyje swojego terminu ważności. oby, oby! dzięki! :)
i świetna ciekawostka o znaczeniu słowa "tiramisu" :)
Zrobiłam na okrągłych biszkoptach. Pychota! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)