Bliny
niedziela, stycznia 03, 2010
Bliny - placki przypominające naleśniki - wywodzą się z kuchni rosyjskiej. Znane również na Ukrainie, Białorusi. My w ostatki (w Tłusty Czwartek) jemy pączki, u naszych wschodnich sąsiadów smaży się bliny. I to nie przez jeden dzień, a przez cały tydzień kończący ostatki! Sporządza się je z mąki gryczanej lub z pełnego przemiału. Ale spotkałam też przepis z mąki pszennej i bez drożdży - widać nie ma reguły co dokładnie nazywa się blinami :) Proste w przyrządzeniu i nieskomplikowane w składnikach za sprawą dodatków (łosoś, kawior etc.) dołączyły do menu wykwintnej kuchni.
Jeśli nie planujecie podać blinów na posiłek dla 7 głodnych osób - zmniejszcie składniki o połowę. A jeśli nie znajdziecie w sklepie mąki gryczanej, po prostu zmielcie odpowiednią ilość kaszy gryczanej w młynku do kawy :)
Składniki:
1/2 kg mąki gryczanej
1/2 mąki pszennej
5 jaj (osobno białka i żółtka)
1 l mleka
2 torebeczki suszonych drożdży
125 gr stopionego masła
szczypta soli i łyżeczka cukru
Wykonanie:
W dużej misce wymieszać z drożdżami obie mąki, a następnie wlać masło oraz podgrzane, letnie mleko. Dodać żółtka, sól i cukier. Wymieszać. Ubić pianę z białek i delikatnie połączyć z ciastem. Przykryć ściereczką i zostawić na noc do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej.
Przed smażeniem delikatnie zamieszać. Nakładać łyżką porcją ciasta na wysmarowaną masłem patelnię (albo i nie - czyli bez tłuszczu) i smażyć według uznania: małe i grube lub cienkie i duże. Od razu podawać, najlepiej na ogrzanym półmisku.
Z czym podawać? Tradycyjnie: z kwaśną śmietaną, z kawiorem skropionym cytryną, z łososiem, polane stopionym masłem lub do śledzi. Można również podać do blinów konfitury - same placki są raczej neutralne w smaku.
Вкусно! ;)
***
Przepis znalazłam w książce "Fotografia Smaku" autorstwa Zofii Nasierowskiej.
W oryginalnym przepisie użyto zwykłych drożdży.
Bliny biorą udział w zabawie Olgi Smile pt. ----->
2 comments
Pychotka :) Polecam :P
OdpowiedzUsuńpo pierwsze to nie jest tradycyjne danie ani w rosji ani na Ukrainie a po drugie mamy dokładnie taki sam przepis naleśników jak w Polsce ale z róźnymi dodatkami i właśnie naleśniki jemy w Tłusty czwartek albo po rosyjsku "Maslenica".Tą recetę pierwszy raz na oczy widzę,nigdy tego nie jemy w tłusty czwartek.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)