Jedzenie, którego nie można przegapić na Sycylii - TOP 10
sobota, marca 22, 2014
Na Sycylii spokojnie można znaleźć dziesięć razy tyle potraw czy tradycyjnych wyrobów, które śmiało mogłyby się znaleźć w każdym zestawieniu najlepszych przykładów kuchni sycylijskiej. Słoneczna wyspa korzysta zarówno z wyjątkowego, przyjaznego wegetacji klimatu jak i z dobrodziejstwa wpływów innych kultur. Rosną tutaj np. daktyle, drzewa cytrusowe, figi i pistacje, sięgają wpływy arabskie, greckie i hiszpańskie - i to razem tworzy wyjątkowe odbicie w kuchni. A oto moje, subiektywne 10 typów (Sycylio, już za Tobą tęsknię!):
1. Kassata
Deser w postaci ciasta krojonego na porcje (zwłaszcza w restauracjach) lub indywidualnych ciastek (cukiernie). Biszkoptowy, nasączany, spód, nadzienie z ricotty (z czekoladą), masa z marcepanu dookoła i kandyzowane owoce na wierzchu. Kassata wywodzi się z okolic Palermo, a wzmianki o niej są już w średniowieczu i kojarzona jest z dominacją arabską. Bardzo słodka i doskonale komponująca się z espresso.
2. Ryby i owoce morza
O ile znajomy Włoch przestrzegał nas przed zamawianiem owoców morza w Rzymie, to na Sycylii można je zamawiać śmiało. Pod różnymi postaciami: smażone, z makaronem, w zupie, jako przystawka lub danie główne. Rano, spacerując portowym brzegiem wielu miasteczek, można zaobserwować świeże dostawy wprost z kutrów rybackich. W Palermo napotkaliśmy na uroczy obrazek takiej sprzedaży, z kontenerów do plastikowych torebek, której przyglądał się cierpliwie mocno skoncentrowany na sardynkach kot.
3. Glassa
Potrawa dla drwali, górników i maratończyków. Najbardziej typowy makaron sycylijski, jaki można zamówić: Spaghetti alla Glassa. Czyli makaron z ziemniakami. A dokładniej spaghetti w mięsnym wywarze z kawałkami ziemniaków i mięsa. Danie tak sycące, że można sobie darować zamawianie przystawki czy deseru. Właściwie każdy późniejszy posiłek też można sobie darować. M. popełnił ten błąd, że zamówił wcześniej caponatę (sałatka na zimno z bakłażanem) - tym razem oddanie pustego talerza okazało się niemożliwe...
W zielonej cukierniczce znajduje się oczywiście parmezan :)
4. Panino con Panelle
To taki sycylijski fast food. Miękka, świeża bułka, zwykle z sezamem, z nadzieniem z cienkich, smażonych placuszków z mąki z ciecierzycy. Sprzedawana na targach, w małych knajpkach, czy z rozłożonego na ulicy straganu. Przepis nie jest skomplikowany: mąkę gotuje się z przyprawami (m.in. zielona natka pietruszki), następnie zostawia gotową masę w formie do zastygnięcia i smaży pokrojoną na plasterki na głębokim oleju. Oprócz panelle, można znaleźć bułki con millza (gotowane i następnie smażone na tłuszczu śledziona i płuca - występowały też pod nazwą: U pani ca meusa) czy z nadzieniem z małych, ziemniaczanych krokiecików.
5. Arrancino
Moja miłość do arrancino trwa niezmiennie od 2006 roku, od pierwszej smażonej kulki zakupionej ze straganu gdzieś niedaleko Pompei. To jednak sycylijski wynalazek. Lepiący się ryż z różnym nadzieniem: "con ragu" (mięsne z sosem pomidorowym), mozzarella z szynką lub groszkiem, "con burro" (gęsty sos beszamelowy), z bakłażanem. Urocza nazwa nawiązuje do wyglądu pomarańczowej od panierki kulki - przypomina ona pomarańczę, po włosku: arancia. Należy zdecydowanie do fast foodów, ale można je dostać i w restauracjach. Podawane na ciepło.
Nadzienie z mozzarelli i szynki, obok kawałek czegoś w rodzaju pizzy na francuskim cieście.
6. Pomarańcze
Jedno z najlepszych miejsc na świeży sok z pomarańczy. Albo pół kilo tych owoców na deser :) Na każdym targu znajdziemy kilka odmian o krwistoczerwonym miąższu.
7. La frutta di Martorana - owoce Martorana
Podobno oryginalny przepis na te owoce zawiera dwa składniki: mąka migdałowa i cukier. I barwniki, dzięki którym wyglądają tak realistycznie, że ze zdziwieniem przystajemy pod wystawą cukierni. Marchewki, arbuzy, brzoskwinie, pomidory, cytryny. Popularna legenda głosi, że ich powstanie związane jest z klasztorem Martorana w Palermo. Pewnego razu miał go odwiedzić ważny dostojnik kościelny - klasztor miał piękny, który chciał koniecznie zobaczyć klasztorny sad. Ale ponieważ owoce zostały zebrane, zakonnice zastąpiły je marcepanowymi wyrobami, do złudzenia przypominającymi prawdziwe.
Owoce Martorana w cukierni w Erice
.. i na lotnisku Falcone-Borsellino (jedno z najładniej położonych lotnisk: z jednej strony samolotu góra, z drugiej: morze)
8. Cannoli
Słodkie, smażone rurki z kremowym nadzieniem z serka ricotta i wanilii, obsypane cukrem pudrem. Mogą również zawierać kandyzowane owoce lub czekoladę. Tradycyjnie związane z okresem karnawału, ale obecnie dostępne w sprzedaży cały rok. O ich popularności nie tylko wśród turystów świadczy fakt, że w supermarketach można kupić gotowe do nadziewania w domu rurki - większe lub mniejsze. Zresztą gotowe nadzienie w dużych kubełkach też widziałam :)
Sycylijczycy mają osobną nazwę dla małych cannoli: cannulicchi!
9. Torta di ricotta
Mój absolutny śniadaniowy faworyt! Śniadanie na Sycylii jada się na lekko i na słodko, popijając espresso - mimo, że podobno to cappuccino pija się do południa, nie spotkałam przy śniadaniu żadnego pijącego je do śniadania Włocha. Sernik z ricotty jest przede wszystkim bardzo delikatny, ma kremową strukturę. Czasami ma też kawałki czekolady.
10. Lody
Tak, jak w całej Italii, lody są kremowe, najwyższej jakości i hojnie nakładane szpatułką. Na Sycylii dodatkowo można je zamówić nie tylko w rożku czy w kubeczku, ale również w słodkiej bułce. To musi być całkiem przydatne latem, kiedy jest gorąco i masa szybko się topi. Zwykle najpierw trzeba zapłacić w kasie, podając ilość smaków, a potem udać się do lady z lodami (nie wiem czemu, ale nikt z obsługujących ladę nigdy nie zapytał o rachunek). Jestem dość klasyczna w wyborze lodów tzn. jem je albo waniliowe albo czekoladowe, ale jeśli ktoś lubi próbować nowych smaków, to z dużym prawdopodobieństwem w każdej lodziarni znajdzie coś nowego. Na zdjęciu lody z mlekiem skondensowanym (absolutnie słodkie i absolutnie obłędne mimo padającego deszczu i nieciekawej temperatury!).
A co Tobie najbardziej smakowało na Sycylii? ;-)
5 comments
Te lody *.*
OdpowiedzUsuńKrolestwo za takiego loda!!
OdpowiedzUsuńMieszkałam kilka miesięcy na Sycylii, ale pierwszy raz słyszę o spaghetti da glassa. W jakim regionie je jedliście?
OdpowiedzUsuńW samym Palermo, niedaleko targu Ballarò, na rogu jednej z bocznych uliczek - knajpka nazywa się Il Bersagliere - bardzo polecam. Łamanym włoskim prosiliśmy tam o coś typowego :) Ale rzeczywiście, na razie nie spotkałam Glassy nigdzie indziej.
UsuńByłam, jadłam wiele z wymienionych powyżej, ale niestety przegapiłam numer 1 i 3. Jest powód żeby wrócić. Ja do listy dodałabym jeszcze czekoladę z Modica. A moim faworytem jest cannoli!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)