Erice: spacerem w kierunku tradycyjnej cukierni
niedziela, kwietnia 27, 2014
Do Erice chciałam pojechać odkąd na jeden ze stron typu: „zobacz 1000 najpiękniejszych widoków na świecie” natrafiłam na fotografię zameczku (czy też bardziej wieży) Pepoli. Wznoszący się na skale w otoczeniu zieleni, kontrastujący z nią jasnymi barwami, stanowił widok rodem z bajki. W marcu mogłam go zobaczyć bez tłumów zajętych uwidocznianiem na zdjęciach tej popularnej atrakcji.
Ale nie ma róży bez kolców: akurat był w remoncie. I trzeba był sporo się nagimnastykować, by na zdjęciach nie było widać flegmatycznych panów malujących ściany systemem trzy razy machnięcie wałkiem na 5 minut przerwy.
Wieża/Zamek Pepoli |
Ale od początku: (czyli mały off-topic)
Podróż do Erice zaczęła się od wypożyczenia auta w Palermo, które było naszą bazą wypadową. Auto zostało zarezerwowane tydzień wcześniej przez Internet, a wypożyczalnia znajdowała się jakieś 2 min od naszego hotelu.
Stawiliśmy się punktualnie, nie chcąc za długo czekać, co było naszym pierwszym błędem – dopełnienie formalności w asyście dwójki pracowników oraz ich znajomego zajęło nam 40 minut (dla porównania w Holandii w identycznych warunkach: 5 min.). Chcąc odebrać auto o 9:00 powinniśmy być przynajmniej o 8:30. Drugim błędem było ustawienie GPSa na obliczanie najkrótszej trasy: gdy ulice zaczęły się niebezpiecznie zwężać do poziomu zastanawiania się czy w ogóle przejedziemy, zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak. Wyjaśniło się nam też dlaczego wszystkie auta są w Palermo tak porysowane - wąskie, strome, jednokierunkowe ulice. GPS pięknie "przeciągnął" nas po centrum, łącznie z targiem, na którym sprzedawca karczochów musiał odsunąć swoje stoisko, byśmy w ogóle mogli się z niego wyjechać...
Pan złapał się za głowę, ale pomógł nam się wydostać. Na starcie byliśmy już opóźnieni 2 h w stosunku do pierwotnego planu, a muszę jeszcze dodać, że ta wypożyczalnia aut znajdowała się przecznicę od głównej drogi prowadzącej w kierunku Trapani (obok którego jest Erice).
Wszystkie niepokoje na starcie wynagrodził nam widok naszego docelowego miasteczka na wzgórzu. Erice
wznosi się na wysokości 751 m n.p.m., a droga na górę jest kręta. Po dotarciu. samochód
zostawiliśmy na wyznaczonym parkingu, który poza sezonem (był to marzec) jest bezpłatny.
Zamek Wenus |
Spacer po Erice rozpoczęliśmy oczywiście od dotarcia do Pepoli.
Zaraz obok jest Zamek Wenus, datowany na XII-XIII wiek. Znajduje się on na
miejscu starożytnej świątyni Wenus – z tego kultu słynęła Erice w czasach
starożytnych.
Obok zamku znajduje się dobrze utrzymany park/ogród. Jest to też dobre miejsce na oglądanie panoram okolicy.
Widok w kierunku Monte Cofano |
Widok na solanki niedaleko Trapani |
Warto zobaczyć pozostałości fenickich i normańskich murów i katedrę Chiesa Madre z XIV wieku. Największą jednak atrakcją jest sam spacer po centrum miasteczka, pełnego małych zaułków, wąskich uliczek i … cukierni. Na ich wystawach pysznią się marcepanowe wyroby i słodycze z ricottą.
Jedną z najciekawszych jest ta
prowadzona przez słynną Marię Grammatico, która uczyła się sztuki cukiernictwa
od najmłodszych lat, będąc wychowanką
klasztoru. Dzięki ciężkiej pracy i przywiązaniu do tradycji, dziś jest swoistą „marką”
Erice. Powstała o niej nawet książka pod
tytułem: „Gorzkie Migdały”.
Adres to Via Vittorio Emanuele, 14, Erice.
To jedna z głównych ulic, a sama cukiernia jest dobrze oznaczona, więc nie powinno być problemu z jej odnalezieniem.
Znak "potykacz" przed cukeirnią Grammatico |
Wycinki z gazet i dyplomy zdobią ścianę w cukierni |
Cukiernia to niewielki sklepik. Chętni mogą zamówić słodycze na miejscu, ale krzeseł też jest niewiele – to raczej miejsce, gdzie kupuje się elegancko zapakowane paczki słodkości na wynos.
W ladzie znajdziemy również wino Marsala |
Na zielono w ladzie wyróżnia się mała kassata |
Czego warto spróbować w tradycyjnej cukierni Erice? Wśród
tradycyjnych słodkości znajdziemy oczywiście Frutta Martorana – owoce i warzywa
wiernie odwzorowane w marcepanie (pisałam o nich wcześniej w tym poście). Wypełnione nimi koszyki pysznią się na
wystawach.
Oraz:
·
Ciastko Genovese – ma kształt dużego ravioli i jest
wypełnione kremem
·
Mustaccioli
– bardzo twarde ciastka migdałowe, serowane z deserowym winem
·
Belli e brutti –
czyli ciastka piękne i brzydkie, lekko ciągnące się, migdałowe, obsypane
cukrem pudrem
Miałam okazję próbować mini-kassaty
w cukierni Gramatico, jak i w innej, na tej samej ulicy – różnica w jakości
była zauważalna, na korzyść tej pierwszej.
Paczka na wynos :) w środku ciastko Genovese |
Na wycieczkę po Erice warto przeznaczyć przynajmniej kilka godzin. Warto! Wczesną wiosną, mimo pięknej pogody, było dość wietrznie, więc warto zabrać coś cieplejszego na spacer.
Do miasteczka można się dostać również za pomocą kolejki liniowej prosto z Trapani. Samą wycieczkę z Palermo można połączyć np. ze zwiedzaniem świątyni w Segeście.
2 comments
Miło wspominam to miejsce :)
OdpowiedzUsuńJa również, może jeszcze kiedyś uda się wrócić :)
UsuńBardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)