W Londynie na najstarszym targu: Borough Market
poniedziałek, maja 04, 2015
Ostrygi, truskawki, jagnięcina, tarty, makaroniki, soki ze świeżych owoców i warzyw, ręcznie robiony makaron, sery owcze i kozie, czekolady, suszona wołowina – wybór artykułów i gotowych potraw potrafi na Borough Market przyprawić o zawrót głowy! Bez wątpienia to obowiązkowy punkt każdej kulinarnej wyprawy po Londynie. Z miejsca działającego na zasadzie giełdy owocowo-warzywnej ewaluował do modnego targu mogącego konkurować jakością swoich towarów z najlepszymi delikatesami.
To najstarszy - i zarazem nieustannie aspirujący do miana najlepszego – targ w Londynie. Niedawno obchodził niebagatelną rocznicę 1000 lat działalności. Data ta jest liczona od 1014 r. (choć podobno można doszukiwać się jeszcze starszych początków). W tym czasie handel kwitł bliżej London Bridge, a w XIII wieku przeniesiono kupców w okolice Borough High Street - i właśnie tutaj urzędują do dnia dzisiejszego.
Ciekawy jest też sposób zarządzania Borough Market – to jedyny w pełni niezależny targ w Londynie, którym kieruje fundusz charytatywny. W zarządzie / radzie tej fundacji, na zasadach wolontariatu, zasiada wielu znanych londyńczyków związanych np. z Tate czy Centre for Food Policy.
Obecnie Borough Market to ponad 100 stoisk oferujących wysokiej jakości produkty. Można tu zrobić zakupy jak i wpaść po prostu na lunch.
Targ działa od poniedziałku do soboty 10- 17, przy czym warto wiedzieć, że poniedziałek i wtorek to tylko dni lunchowe i nie wszystkie stoiska są otwarte. Pełna działalność prowadzona jest od środy do soboty – sobota jest kulminacją, z najdłuższymi godzinami otwarcia (8-17) – można spodziewać się tłumów… Nieco spokojniej jest w piątek, targ działa też o godzinę dłużej niż zwykle (10-18).
W każdy czwartek i piątek od 12:30 do 14:00 znani kucharze publicznie gotują z dostępnych na targu produktów - na pewno można zainspirować się takim przepisem :)
Co nas skusiło najbardziej na Borough Market?
1. Gorący sok jabłkowy z dodatkiem cynamonu
Doskonała, bezalkoholowa, alternatywa dla grzańca - którego zresztą też można na targu dostać. Próbowaliśmy już wcześniej coś podobnego w warszawskim Solec 44. Tutaj smak cynamonu bardziej wyraźny :)
2. Drożdżowe paluchy z oliwkami i serem
... bo nie można się pomylić, co do świeżego pieczywa dobrej jakości. Piekarnia Bread Ahead wypieka je zresztą niedaleko targu - zawsze jest więc duża szansa, że na stoisku będą ciepłe bochenki chleba, wspomniane paluchy czy nie mniej kuszące nadziewane pączki w drobnym cukrze (do dziś żałuję, że nie zabraliśmy ich na wynos).
3. Szeroki wybór piw wszelakich
... a głównie piw górnej fermentacji: angielskich ale, większość - jak nie wszystkie - z niezależnych, małych browarów. W decyzji chętnie pomagają sprzedawcy, dodatkowo oferując tzw. "beer and food matching" - czyli jakie piwo najlepiej wybrać do zakupionych warzyw czy mięsa, oczywiście z Borough Market.
4. Grillowane przegrzebki
... bo do ostryg była większa kolejka. Nie żałujemy: trzy przegrzebki zostały ręcznie oddzielone od muszli, lądując na grillu. W międzyczasie sprzedawca przygotował im "posłanie" z krótko smażonych (stir fry) warzyw, a gotowe danie posypał drobnym bekonem. Jeszcze cytryna i gotowe. Pyszne!
5. Kuchnia tajska: Pad-thai
Pad thai był przygotowany od zera przez rodowitą Tajkę. Chwilę zastanawialiśmy się nad bazą: krewetki czy kurczak, ale postawiliśmy na to drugie - wylądował na dużym woku wraz z warzywami, makaronem, sosem, przyprawami i na końcu: jajkiem i orzeszkami ziemnymi. Porcja na duży głód.
6. Kuchnia tajska: kokosowe placuszki
... bo jeszcze nie widziałam nic takiego wcześniej. Delikatne, słodkie i baaardzo kokosowe. Kilka ziaren kukurydzy zatopionych w niektórych placuszkach wyglądało z początku dla mnie podejrzanie, ale okazało sie, że ten brak zaufania był w pełni nieuzasadniony :) Zakup na tym samym stoisku, co pad-thai. W ofercie były jeszcze smażone przepiórcze jaja - tym razem się nie skusiliśmy.
Porady praktyczne:
lokalizacja: 8 Southwark Street, London, SE1 1TL
najbliższa stacja metra: London Bridge
godziny otwarcia: poniedziałek - czwartek 10 - 17
piątek 10 - 18, sobota 8 - 17
* * *
2 comments
Bardzo fajny i autentyczny post, piękne zdjęcia, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKolejny powód, dla którego warto odwiedzić Londyn.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)