Włoska nalewka truskawkowa z pieprzem i bazylią
niedziela, lipca 05, 2015
Przepis oparty jest na włoskich recepturach na rosolio – czyli nalewki (*) na bazie alkoholu, cukru, wody i
głównego składnika nadającego rosolio odpowiednią nazwę w przymiotniku. Rosolio
ma jeszcze drugie znaczenie i wtedy pod
tą wdzięczną nazwą kryje się likier z płatków róż, będący podstawą do tworzenia innych alkoholi. Tak czy inaczej, alkohole o tej nazwie
tradycyjnie związane są z północą Włoch, z Piemontem, a także z Sycylią.
My zajmiemy się rosolio di fragole czyli nalewką
truskawkową. Ale nie taką znowu zwykłą: to nalewka z charakterem – truskawki są w niej przełamane nutą bazylii i pieprzu. Ma przepiękny kolor, Nie jest też bardzo słodka: niektóre włoskie
przepisy (dzięki Ci, google translate!) podają, że w rosolio ilość cukru, alkoholu
i wody powinna być równa. Tutaj cukru jest mniej i moim zdaniem to
wystarczająca ilość, ale ... zawsze można sprawdzić słodszą wersję.
(*) (wg. słownika N. Zingardelli)
Włoska nalewka truskawkowa z pieprzem i bazylią
Przepis na podstawie: Krakowski Makaroniarz, blog
Składniki:
- 0,5 l wody
- 250 g cukru
- 1 kg truskawek, umytych, odszypułkowanych i osuszonych (dobrze wybrać dojrzałe, słodkie egzemplarze)
- 0,5 l spirytusu
- 1 łyżka ziaren czarnego pieprzu
- 10 listków bazylii
Wykonanie:
- Z wody i z cukru gotujemy syrop (do jego jednorodnej formy), studzimy.
- Owoce (całe – nie bawimy się w ich krojenie) przekładamy do czystego (dobrze jest go wyparzyć wcześniej wrzątkiem i osuszyć), dużego słoja (mój miał 3l). Dorzucamy do słoja listki bazylii.
- Do całkowicie ostudzonego syropu wlewamy spirytus (nie odwrotnie!), mieszamy, a następnie zalewamy roztworem truskawki. Delikatnie potrząsamy słojem.
- Odstawiamy w ciemne i najlepiej: chłodne miejsce na dwa lub trzy tygodnie (do miesiąca), codziennie potrząsając zawartością słoja.
- Na kilka dni przed końcem procesu maceracji (Krakowski Makaroniarz sugeruje, że na dwa dni) odkręcamy słój i dorzucamy do niego łyżkę ziarenek pieprzu.
- W końcowym etapie przecedzamy zawartość słoja przez gęstą gazę. Do uzyskania całkowicie klarownej wersji musiałam to zrobić trzy razy.
Taka nalewka nadaje się już do picia, ale w dobrze zakorkowanej
butelce może spokojnie jeszcze dojrzewać przez parę miesięcy, aby wydobyć
pełnię smaku.
W tej chwili moja odfiltrowana nalewka będzie mieć miesiąc i
rzeczywiście jest coraz lepsza!
2 comments
Aga u Ciebie można nie tylko znaleźć coś pysznego, ale i przeczytać o pysznościach z całego świata. Pisz pisz pisz!:)
OdpowiedzUsuńpostaram się więcej ;-)
UsuńBardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)