Jajka po szkocku czyli najlepszy sposób na jajka na twardo!
niedziela, lutego 04, 2018
Niektórzy pewnie przed zbliżającym się Tłustym Czwartkiem przez cały weekend smażyli pączki lub faworki, a ja wracam z przepisem na głęboko smażone, ale... mięso - konkretnie jajka w mięsnej skorupce czyli kontynuując wątek szkocki na blogu - jajka po szkocku. Idealne ciepło i na zimno, na obfite śniadanie czy kolację lub na piknik (jak tylko temperatury pozwolą!).
W poprzednim poście przekonywałam Was, że Szkoci kochają smażenie na głębokim tłuszczu - znaleziono więc sposób i na jajka. Zamknięte w surowe mięso z przyprawami, obtoczone w bułce tartej, bez problemu pięknie smażą się na złoty kolor. Do tego dobra musztarda lub sos paprykowy, trochę sera i świeży chleb - urok tego dania tkwi w prostocie. Jeszcze nigdy jajka na twardo nie smakowały mi tak bardzo!
Według różnych źródeł, danie to wymyślono albo w Szkocji - jako przekąskę dla ciężko pracujących robotników - albo przywędrowało tutaj z Afryki lub Indii. W tej drugiej wersji wyjaśniano też, że dodatek przypraw, a nawet "nabijanie" jajek goździkami, miało maskować często psujące się mięso (no cóż, w tamtych czasach żywność miała raczej krótki termin przechowywania).
W czasach współczesnych możemy pozwolić sobie na wybór świeżego mięsa: wieprzowiny lub zmieszanej pół na pół z wołowiną, ale nadal przyprawy - a zwłaszcza gałka muszkatołowa (nie wiedziałam, że aż tak będzie tu pasować!) - stanowią o smaku.
Myślę, że część z Was może kojarzyć to danie z polskim odpowiednikiem "kukułcze" czy "jaskółcze gniazda" - ale porównując oba przepisy, mam wrażenie, że ten jest jednak bardziej mięsny i chyba mniej przypomina stare, dobre mielone ;-) Nie dodaje się tutaj ani czosnku, ani cebuli, ani surowego jajka czy bułki.
Kilka uwag, co do idealnych jajek po szkocku:
- najlepiej do tego przepisu wybierać małe i średnie jajka - wyglądają po prostu zgrabniej i łatwiej je smażyć na głębokim tłuszczu;
- jajko może być ugotowane na półtwardo (dobrze ścięte białkom, ale żółtko półpłynne), jeśli zamierzamy je od razu zjeść
- smażymy na głębokim tłuszczu: jajko musi swobodnie w nim pływać, bo tylko tak uzyskamy równomiernie zarumienioną panierkę (co oznacza 1,5-2 l oleju);
- do smażenia najlepiej nadaje się średniej wielkości rondel, a na raz najlepiej smażyć maksymalnie 2 jajka (każde kolejne będzie nam obniżać początkową temperaturę i po prostu ciężej "zapanować" nad dwoma jajkami np. gdy trzeba je będzie przewrócić)
- o ile to możliwe, lepiej samemu zmielić mięso niż kupować gotowe :)
Przepis na podstawie książki "Scottish Cookery" Christophera Trottera, w oryginale używa się surowego mięsa z kiełbasek, u mnie mięso mielone i trochę więcej przypraw.
Jajka po szkocku
Składniki:
- 6 jajek (M) + jedno = łącznie 7
- 400 g mięsa mielonego (wieprzowina lub pół na pół z wołowiną)
- 1 łyżka posiekanego szczypiorku
- 1 łyżka posiekanej zielonej natki pietruszki
- 1 łyżka musztardy
- 1 łyżeczka gałki muszkatołowej
- sól, pieprz świeżo zmielony
- mąka (do obsypywania)
- bułka tarta (do obtaczania)
- olej do smażenia
Wykonanie:
- 6 jajek zalewamy zimną wodą i gotujemy na twardo (od momentu zawrzenia około 6-8 minut w zależności od wielkości jajek), ściągamy z ognia, odcedzamy wrzątek, a w to miejsce nalewamy zimną wodę, by zahamować proces gotowania. Obieramy i studzimy całkiem.
- Mięso mielone mieszamy dokładnie ze szczypiorkiem, natką, musztardą, gałką muszkatołową, solą i pieprzem.
- 1 jajko wybijamy na głębszy talerz i rozkłócamy - posłuży do obtaczania.
- Na kolejne dwa talerze wysypujemy trochę mąki i bułkę tartą.
- Każde ugotowane jajko zamykamy w mięsnej skorupce, starając się dociskać mięso do jajka ta, by nie zostawić wolnych przestrzeni (inaczej popęka nam w trakcie smażenia).
- Obtaczamy tak przygotowane jajko w mące, następnie w jajku i na koniec w bułce tartej.
- Rozgrzewamy olej i smażymy jajka na złoty kolor (około 5-6 minut), obracając raz w ciągu smażenia.
- Wyciągamy usmażone jajka na ręcznik papierowy, by odsączyć nadmiar tłuszczu.
Z czym podawać?
- z ostrymi sosami i marynowanymi warzywami
- z serem o wyraźnym smaku
4 comments
Bardzo lubię takie jajeczka i każdego roku robię je na Wielkanoc :) i są pyszne i pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, na Wielkanoc też zrobię ;-)
UsuńPięknie prezentują się te jajka. Ja mówiąc szczerze sama ich nie robiłam, ale jadłam wielokrotnie. Najlepsze są takie świeże kupione na jakimś ryneczku ;) Często robione są z różnego rodzaju mięsa, czasami z dziczyzny, z chorizo lub z haggisem ;) Wszystkie pyszne ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi megasmakowicie. I wygląda nietuzinkowo ;) Chyba zrobię...:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)